25 rocznica święceń kapłańskich
W dniu 18 czerwca w kaplicy Kurii Prowincjalnej, w uroczystej Eucharystii dziękowaliśmy za Misjonarzy Klaretynów, świętujących 25 rocznicę święceń kapłańskich, przydającą na 22 maja.
Dostojni jubilaci, to: o. Jerzy Tupikowski CMF, o. Krzysztof Stawicki CMF, o. Krzysztof Wojtowicz CMF, o. Paweł Szulc CMF, o. Robert Kycia CMF i o. Wojciech Matuła CMF.
Eucharystii przewodniczył o. Krzysztof Wojtowicz, a kazanie wygłosił o. Marcin Kowalewski. Powiedział, między innymi o cnocie wytrwałości. Wspominając czas formacji w Postulacie, kiedy poznając o. Założyciela – św. Antoniego Marię Klareta – zdziwił się jak wydawałoby się, nisko stawiana jest poprzeczka, aby dostać się do Nieba:
„O. Klaret otrzymał obietnicę, że kto wytrwa w Zgromadzeniu do końca życia, będzie zbawiony. Pomyślałem wtedy – co to za problem wytrwać do końca w Zgromadzeniu? Ale przez te lata spotkałem się z wieloma sytuacjami, pokazującymi, że to nie jest takie proste. Są przecież przeróżne okazje do tego, począwszy od formacji początkowej, aby drogi ze Zgromadzeniem się rozeszły.
Myślę, że pośród wielu rzeczy, za które Wam, Ojcowie chcę dziękować, jest wasza wytrwałość, to że jesteście. Właśnie ta wytrwałość staje się wielkim świadectwem i pociąga jako autorytet.
W pierwszym czytaniu słyszeliśmy o Nabocie (1 Krl 21, 1b-16), który był wytrwały w wierności dziedzictwu i za tę wierność został oskarżony i ukamienowany. Jest on obrazem Chrystusa, który również za wierność wobec swojego dziedzictwa, za wierność wobec głoszonej nauki, wobec Ojca – został zabity.
Choć w Polskiej Prowincji nikt z nas nie otarł się jeszcze o śmierć z powodu tego, że jest kapłanem, misjonarzem, to na pewno niejedna, straszna „Izebel” pojawiła się na drodze życia, poprzez pokusy, cierpienia, przeciwności i sytuacje, w których chciałoby się tupnąć nogą i powiedzieć: Dość! Mam tego już dość!
Ewangelia, w nawiązaniu do historii Nabota, mówi o pozytywnej uległości – by nadstawić drugi policzek, odstąpić płaszcz, iść będąc przymuszanym. Jubileusz, który obchodzimy, oprócz tego, że jest okazją do wspominania wielu chwalebnych momentów z minionych lat, zachęca też do dostrzeżenia sytuacji ewangelicznej uległości, dzięki której łatwiej było przetrwać i wytrwać.
(…) Dziękuję Bogu za Was, Ojcowie i za 25 lat przez które Wasze ręce udzielały Chrystusa i pomagały Go spotkać. Za to Wam serdecznie dziękuję i życzę kolejnych rocznic, które będą świadectwem ciągłego rozwoju i działania łaski Bożej w waszym życiu, przede wszystkim poprzez Eucharystię. Amen”.