Powołania

5(133)2018 Od Redakcji

       W lipcu br. minęło 25 lat od ukazania się pierwszego numeru „Życia Konsekrowanego”, początkowo kwartalnika, a od 2002 r. dwumiesięcznika. Ten skromny jubileusz, przypadający w przededniu XV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów poświęconego młodzieży, wierze i rozeznawaniu powołania, postanowiliśmy uczcić publikując świadectwa osób konsekrowanych odgrywających szczególną rolę w polskim Kościele i nie tylko. Poprosiliśmy o to niektórych przełożonych, zwłaszcza z Zarządu KWPZM i Konsulty KWPŻZZ, a także teologów najczęściej publikujących na naszych łamach, aby podzielili się z nami swoimi doświadczeniami w procesie rozpoznawania ich powołania do życia konsekrowanego. Nie sprecyzowaliśmy tematu. Można było napisać wszystko, byle krótko. Można było opowiedzieć o tym jak zostali zakonnikami, dlaczego nimi są, jak odkryli powołanie, opisać ludzi, którzy pomogli im je rozeznać i podjąć decyzję jego realizacji, albo którzy pomogli przetrwać chwile zwątpienia w okresie formacji wstępnej itd. Zasugerowaliśmy także nieprzemilczanie trudności i przeszkód, a nawet osób, które nie były zadowolone z ich decyzji pójścia za Chrystusem drogą rad ewangelicznych. Daliśmy wolną rękę co do zawartości tego świadectwa, mogącego zawierać zarówno głębokie przemyślenia duchowe jak i nie pozbawione humoru dygresje, byleby tylko było to szczere osobiste świadectwo dotyczące rozeznania własnego powołania i podjęcia decyzji jego realizacji.
            Wszyscy znamy historie rozeznawania powołań wielkich zakonodawców, nieraz zaskakujące, począwszy od pierwszych ojców pustyni po założycieli naszych zgromadzeń i instytutów, oraz te, w których sami braliśmy udział jako kierownicy duchowi lub tzw. powołaniowcy. Internet pełen jest świadectw młodych księży i osób konsekrowanych o historii ich powołania, również w języku polskim, choć siła ich oddziaływania na młodych internautów poszukujących sensu życia wydaje się znikoma. Znamy relacje i świadectwa z licznych kongresów powołaniowych oraz publikacje zbierające uzgodnione podczas nich wnioski. Nowe powołania dla nowej Europy (1997) to jeden z takich dokumentów, bezsprzecznie ważny, ale mocno teoretyczny. Nawet ostatnie kongresy zorganizowane w czasie przygotowań do najbliższego Synodu (Częstochowa 14-16.10.2016; Rzym 1-4.12.2017) były spotkaniami przede wszystkim odpowiedzialnych za duszpasterstwo powołaniowe – z pewnością wybitnych specjalistów, ekspertów którzy znają odpowiedzi na najtrudniejsze pytania i mają propozycje rozwiązania wielu problemów, ale którym niejednokrotnie trudno jest udzielić przekonującej odpowiedzi na pytanie, dlaczego sami wybrali drogę rad ewangelicznych i dlaczego warto zrobić to samo co oni. Nie bez znaczenia jest też brak odpowiedzi na list otwarty do papieża Franciszka skierowany doń już półtora roku temu przez liderów ruchu Il Cammino Dei Tre Sentieri, sprowokowany jego analizą kryzysu powołań przedłożoną Kongregacji ds. Duchowieństwa (3.10.2014) i późniejszymi wypowiedziami. Skoro zaś mowa o papieżu, to warto przypomnieć wspaniały List do młodych całego świata Jana Pawła II (31.03.1985) i przedstawioną tam jego wnikliwą analizę procesu rozpoznawania powołań, bardzo praktyczną, stojącą mocno na ziemi i daleką od bujania w obłokach, a jednocześnie pełną teologicznej głębi.
            Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że Jan Paweł II nie znał życiorysu Mateo Casals Mas (1883-1936), który pragnąc zostać księdzem wstąpił w 1898 do seminarium diecezjalnego w Solsonie. Jednak ówczesna formacja przewidywała podczas wakacji kilka miesięcy pobytu w różnych parafiach. On zaś, odwrotnie niż Jej Ekscelencja grana przez Wiesława Michnikowskiego w słynnym filmie Juliusza Machulskiego, nie odczuwał nieśmiałości do kobiet. W związku z tym, aby chronić swoją decyzję całkowitego poświęcenia się Bogu, postanowił wstąpić do zakonu, gdzie kontakt ze światem zewnętrznym byłby zdecydowanie bardziej ograniczony. Zastanowił się, skonfrontował swoje pragnienia z predyspozycjami, zamiary ze zdolnościami i wadami, i w 1902 wstąpił do misjonarzy klaretynów. Tam skutecznie zrealizował swoje dążenie do doskonałości i dzisiaj jest jednym ze 184 błogosławionych męczenników tego zgromadzenia. Zrobił dokładnie to, o czym osiem dekad później napisał Jan Paweł II w Liście do młodych.
            Zapraszamy do lektury kilkunastu świadectw podjęcia naśladowania Jezusa drogą rad ewangelicznych złożonych przez osoby konsekrowane, piastujące odpowiedzialne stanowiska w Kościele i na uczelniach, które otwarcie, prosto i bez patosu, często z dziecięcą wprost szczerością, opowiedziały o tym, dlaczego poświęciły swoje życie Bogu i Kościołowi. Oby w październiku na Watykanie nie zabrakło podobnych świadectw i podobnej otwartości wszystkim uczestnikom obrad synodalnych.

©2024 Misjonarze Klaretyni Prowincja Polska. Wszelkie prawa zastrzeżone
Zadaj pytanie on-line