Kazanie biskupa Jacka Kicińskiego CMF
Kazanie Ks. Bpa Jacka Kicińskiego CMF, Biskupa pomocniczego archidiecezji wrocławskiej
wygłoszone z okazji jubileuszu 25-lecia Polskiej Prowincji Misjonarzy Klaretynów
Parafia pod wezwaniem Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny
i Świętego Antoniego Marii Klareta
w Łodzi
9 czerwca 2018
Czcigodny Księże arcybiskupie Grzegorzu, ojcze Prowincjale Piotrze, drodzy Współbracia w kapłaństwie i życiu konsekrowanym, kochane Siostry, droga Rodzino Klaretyńska, Bracia i Siostry w Chrystusie Panu.
Dzisiaj gromadzimy się w tej świątyni by dziękować Panu Bogu za wielkie rzeczy, jakie Bóg uczynił dla Prowincji Misjonarzy Klaretynów, Synów Niepokalanego Serca Maryi. Dzisiaj przeżywamy uroczystość Niepokalanego Serca Maryi. Maryja zaprasza nas na pielgrzymkę do świątyni jerozolimskiej. I Maryja zaprasza nas do wieczernika. To wszystko dokonuje się dzisiaj w tej Eucharystii. "Odnaleźli Jezusa w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im, zadawał pytania, a wszyscy Go słuchali i byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami".
Drodzy Bracia i Siostry, świątynia jest miejscem, w którym mieszka Bóg. Dzisiejsza liturgia słowa kieruje naszą uwagę na świątynię jerozolimską i świątynię wieczernika. Świątynia jest miejscem przychodzenia człowieka, po to by słuchać Boga, by rozeznawać, by z Bogiem się spotykać. Jak słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii. Rodzice, Maryja wraz z Józefem, pielgrzymowali do Jerozolimy na święto Paschy. Jesteśmy świadkami tego wszystkiego, co się wydarzyło w życiu Świętej Rodziny. Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na święto Paschy. To był nie tylko obowiązek, ale potrzeba ich serca. Jako rodzina szli we wspólnocie pątników. Oni trwali na modlitwie i wiernie wypełniali Prawo. To są bardzo ważne trzy elementy: być we wspólnocie, trwać na modlitwie i wiernie z miłością wypełniać Boże Prawo. Podczas pielgrzymki do Jerozolimy zdarzyło się zupełnie coś nieoczekiwanego dla Maryi i Józefa: Jezus został w świątyni. Gdy Go odnaleźli, usłyszeli takie słowa: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym co należy do mego Ojca"? Już dwunastoletni Jezus przypomina Maryi i Józefowi, że Jego powołaniem jest być tam, gdzie jest Ojciec. Później Jezus powie: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". Na tym etapie Maryja z Józefem jeszcze tego nie rozumieli, ale to nie oznaczało, że tych słów nie przyjęli do serca. "Maryja wiernie zachowywała te wspomnienia w swoim sercu".
Drodzy Bracia i Siostry, dziś dziękujemy za 25 lat Polskiej Prowincji Misjonarzy Klaretynów, Synów Niepokalanego Serca Maryi, bo taka była pierwsza nazwa Zgromadzenia. Ojciec Klaret dedykował Zgromadzenie Niepokalanemu Sercu Maryi. I my również dzisiaj dziękujemy Panu Bogu za te wielkie rzeczy w czasie Eucharystii, która jest Paschą Jezusa Chrystusa. I tak jak Święta Rodzina, przybyliśmy do tej świątyni.
Misjonarze Klaretyni, jako Synowie Serca Maryi, powołani są w kościele by pielgrzymować jako rodzina zakonna we wspólnocie ludu Bożego do świątyni, na uroczystość spotkania z Ojcem, który jest miłością. Tak jak Święta Rodzina pielgrzymujemy we wspólnocie, trwamy na modlitwie i przychodzimy do Jezusa na Eucharystię. I w tej pielgrzymce do domu Ojca towarzyszy nam Maryja. To właśnie Maryja, jako nasza Matka, uczy nas wraz ze świętym Józefem pielgrzymowania we wspólnocie kościoła, trwać na modlitwie i z miłością wypełniać Boże Prawo. A gdy pewnych rzeczy nie rozumiemy, to Maryja uczy nas zachowywać i rozważać wszystkie te sprawy w sercu, które Bóg na pewno wyjaśni. Dlatego zadaniem Misjonarzy Klaretynów jest bycie razem z innymi w pielgrzymce ich życia. Mamy być obecni, towarzyszyć, wspierać, dodawać siły i być przy drugim człowieku. Dlatego wspólnie przybyliśmy dzisiaj do tego wieczernika wraz z Maryją i Józefem.
Ojciec Święty Franciszek, gdy mówi o posłudze pasterza, to wskazuje miejsce jego obecności. Pasterz ma być z przodu, ma być pośród i pasterz ma być również z tyłu. Pasterz ma pachnieć owczarnią. Ale pasterz również niesie zapach Boga, zapach Jego miłości do owczarni. Mamy uczestniczyć w życiu każdego człowieka, towarzyszyć, rozeznawać i adorować. Na te rzeczywistości wskazał Ojciec Święty Franciszek podczas ostatniej Kapituły Generalnej Zgromadzenia. I wszystko po to, drodzy Bracia i Siostry, by przyprowadzać innych i siebie nawzajem - do Jezusa, który jest obecny w świątyni. Jezus nam się przysłuchuje. Jezus również stawia nam pytania. Jezus daje nam odpowiedzi. Dlatego świątynia, Eucharystia - to miejsce spotkania człowieka z Bogiem. Nie jest przystankiem na drodze. Świątynia jest miejscem słuchania, rozeznawania, podejmowania decyzji i posłania. Dlatego potrzeba nam nieustannie wracać do świątyni wieczernika, gdzie po wniebowstąpieniu Jezusa "wszyscy trwali jednomyślnie na modlitwie, razem z niewiastami, Maryją Matką Jezusa i Jego bracimi. Trwali na modlitwie, byli razem - to kolejne niezwykle ważne elementy w życiu wspólnoty Kościoła. Trwanie to wierność, bycie razem to jedność. Dlatego świątynia jerozolimska uczy nas zachowywać i rozważać usłyszane słowa w sercu. Świątynia wieczernika jest miejscem modlitwy oczekiwania, spotkania i posłania.
Misjonarze Klaretyni to wspólnota braci, która żyje Słowem Bożym i jest otwarta na powiewy Ducha Świętego. Jest posłana do całego świata z orędziem Dobrej Nowiny. Mając świadomość 25 lat Prowincji spoglądamy na przeszłość w postawie wielkiej wdzięczności. Teraźniejszość potrzeba nam przeżywać z wielką pasją, zaangażowaniem, entuzjazmem. Dzisiaj potrzeba nam wszystkim otworzyć się na działanie Ducha Świętego. Ojciec Święty Franciszek zachęca nas nieustannie, wspólnoty Kościoła, ale sposób szczególny kapłanów, osoby konsekrowane, abyśmy wychodzili na peryferie tego świata. Orędzie Dobrej Nowiny jest adresowane do każdego człowieka, dlatego nie wolno nam nigdy zatrzymać się w drodze. Jest taka pokusa zatrzymania. Nie wolno ulegać pokusie łatwego i wygodnego życia. Być może tego oczekiwałby świat - żebyśmy stopili się, zatopieni w doczesności. Dlatego może niekiedy wydawać się, że jesteśmy zmęczeni, że trzeba niekiedy odpocząć, ale również trzeba mieć świadomość, że trzeba zostawić to, co wydaje się zabezpieczeniem na przyszłość; potrzeba nam wszystkim otworzyć się na dar Pięćdziesiątnicy. To Zesłanie Ducha Świętego dokonuje się podczas każdej Eucharystii i dokonuje się również dzisiaj podczas tej Mszy świętej.
Naszym powołaniem, Bracia i Siostry jest świętość. I znów wrócę na chwilę do ojca świętego Franciszka, który mówi do nas: "Nie wolno nam bać się świętości. Ona nie odbiera życia i nie odbiera radości, ale świętość to jest droga bożego zaufania. Może po ludzku jest ryzyko, ale w perspektywie wiary jest pewność, że Bóg jest z nami. Świętość to przyzwolenie na to, by Duch Święty prowadził u nas według własnej miary i według własnych planów".
Pięknie to pokazał w swoim życiu św. Antoni Maria klaret - Założyciel Zgromadzenia. Całe jego życie było jedną wielką pielgrzymką. Ojciec Klaret, tak jak Maryja z Józefem, pielgrzymował we wspólnocie Kościoła, pielgrzymował na Eucharystię. Wiernie z miłością wypełniał zadanie, jakie zostało mu powierzone w Kościele. Trwał na modlitwie, rozeznawał i pozwalał, aby Duch Święty kierował jego życiem. Wszyscy jesteśmy zaproszeni, by podążać drogą do świętości. Świętość rodzi się z przeżywania codzienności w postawie miłości. Ona ma swoje znamiona. Świętość to przede wszystkim wierność, cierpliwość i łagodność. To jest koncentracja naszego życia na Bogu. I właśnie miłość do Boga prowadzi nas do miłości drugiego człowieka, postawy szacunku. Wierność realizowana jest w cierpliwości, łagodności. Kolejną cechą świętości to przede wszystkim jest radość, poczucie humoru, a wrogiem radości zawsze jest smutek, przygnębienie obmowa i zazdrość. Musimy się tego strzec. Wreszcie świętość realizowana jest z entuzjazmem czy z odwagą. Trzeba mieć świadomość, że Bóg jest z nami aż do skończenia świata. I wreszcie, nie ma świętości bez modlitwy i nie ma świętości bez wspólnoty.
Bracia i Siostry, kończąc, pozwólcie, że wrócimy do punktu wyjścia naszych dzisiejszych rozważań. Wracamy do świątyni jerozolimskiej i do świątyni wieczernika. To jest nasza dzisiejsza Eucharystia. I dziś Jezus mówi do nas. Często jesteśmy może zagubieni na drogach naszego życia. Jezus mówi do nas, ludzi słabych, czasem bezradnych, może zalęknionych: "Czemuście Mnie szukali?" Gdzie szukamy Jezusa? "Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Jezus podczas tej Eucharystii również przysłuchuje się naszym sercom. Jezus zadaje nam konkretne pytania. Jezus na nie odpowiada. Od nas jednak zależy czy usłyszane Słowo będziemy zachowywać i rozważać w swoim sercu na wzór Maryi. Czy też to Słowo zepchniemy na margines naszego życia. Trwajmy zatem - dziś i nie tylko - jednomyślnie na modlitwie, z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa i Jego braćmi. A Duch Święty niech zstąpi na nas i umacnia naszą wiarę, abyśmy według tej wiary żyli i postępowali. Abyśmy stali się świętymi. Niech w tym wszystkim towarzyszy nam Maryja w swym Niepokalanym Sercu i święty Antoni Maria Klaret.
Amen.